Na czas epidemii

Na czas epidemii

Niemożność wyspowiadania się nie oznacza, że jesteśmy skazani
na pozostawanie w grzechu!

Żal doskonały

Trzeba zacząć od jasnego uświadomienia sobie zasadniczej prawdy.

Tylko Jezus może nas zbawić, to znaczy uwolnić od każdego zła, w tym przede wszystkim od grzechu. To Chrystus jest jedynym Zbawicielem. Pismo św. mówi: „nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4, 12).

Bóg przebacza wszystkie grzechy pokutującemu i szczerze żałującemu za nie grzesznikowi, ale z ustanowienia Chrystusa konieczne jest do tego przynajmniej mocne pragnienie przyjęcia sakramentu pojednania, jeśli nie ma możliwości przystąpienia do Spowiedzi. W takim wypadku pojednanie może się dokonać również innymi sposobami”. Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia:
„Gdy żal wypływa z miłości do Boga miłowanego nade wszystko, jest nazywany «żalem doskonałym» lub «żalem z miłości». Taki żal odpuszcza grzechy powszednie. Przynosi on także przebaczenie grzechów śmiertelnych, jeśli zawiera mocne postanowienie przystąpienia do spowiedzi sakramentalnej, gdy tylko będzie to możliwe” (nr 1452).
Najpiękniej tę teologiczną prawdę wyraża fragment Łukaszowej Ewangelii (Łk 7, 36-50) o spotkaniu Chrystusa z kobietą, która prowadziła życie grzeszne. Płacząc, zaczęła obmywać Jego nogi, wycierać je własnymi włosami, a potem całować Jego stopy. Jezus dostrzega jej żal i stwierdza to mówiąc do współbiesiadników: „Odpuszczone są jej liczne grzechy ponieważ bardzo umiłowała”. A do kobiety mówi: „Twoje grzechy są odpuszczone (…) idź w pokoju”. I to jest właśnie spotkanie doskonałego żalu człowieka ze słowami Bożego rozgrzeszenia. Akt żalu doskonałego sprawia, że uzyskujemy prawdziwe przebaczenie grzechów. Jeśli ustaną przeszkody dla odbycia spowiedzi, przy najbliższej sposobności trzeba wyznać te grzechy na spowiedzi sakramentalnej, bo inaczej pragnienie przyjęcia sakramentu pojednania, wyrażone przez nas byłoby nieszczere.

Praktyczna propozycja obrzędu żalu doskonałego.
– Zrobić rachunek sumienia
– Przeczytać fragment Ewangelii: Łk 7, 36-50:

36 Jeden z faryzeuszów zaprosił Go do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. 37 A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku, 38 i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem.
39 Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: «Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą». 40 Na to Jezus rzekł do niego: «Szymonie, mam ci coś powiedzieć». On rzekł: «Powiedz, Nauczycielu!» 41 «Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. 42 Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który więc z nich będzie go bardziej miłował?» 43 Szymon odpowiedział: «Sądzę, że ten, któremu więcej darował». On mu rzekł: «Słusznie osądziłeś».
44 Potem zwrócił się do kobiety i rzekł Szymonowi: «Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. 45 Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. 46 Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. 47 Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ9 bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje». 48 Do niej zaś rzekł: «Twoje grzechy są odpuszczone». 49 Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: «Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza?» 50 On zaś rzekł do kobiety: «Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!»

– Wzbudzić intencję:

Jezu Miłosierny, który znasz mnie lepiej niż ja samego siebie, Ty widzisz wszystkie moje grzechy, ale też widzisz mój żal i skruchę, dlatego że zraniłem Twoją nieskończoną miłość do mnie. W duchu pokuty szczerze wyznaję wszystkie swoje grzechy, uznaję, że obraziłem Cię i wyrządziłem krzywdę  moim bliźnim. Przyjmij łaskawie moją skruchę, okaż mi swoje Miłosierdzie i pozwól mi wkrótce stanąć przed kapłanem, aby otrzymać sakramentalne rozgrzeszenie.
„Panie Jezu, który otwierałeś oczy niewidomym, uzdrawiałeś chorych, przebaczałeś grzesznicy, a Piotra po grzechu utwierdziłeś w swojej miłości, przyjmij moje błaganie, odpuść mi wszystkie grzechy, odnów we mnie swoją miłość, dozwól mi stale żyć w jedności z braćmi, abym mógł głosić ludziom Twoje zbawienie”.
– W duchu pokuty, odmówić modlitwę, np. Koronkę do Miłosierdzia Bożego, lub spełnić uczynek miłości wobec bliźniego.
*********************************************

Dodatkowa uwaga.

Powinniśmy się starać wzbudzać zawsze akt żalu doskonałego i to nie tylko przed spowiedzią, ale po każdym grzechu, bo chrześcijanin nie może pozostawać obojętny wobec tego, że obraził Boga. Taka postawa byłaby czymś nienaturalnym. Dobrą praktyką jest wzbudzanie aktu żalu podczas modlitwy wieczornej przed snem, mając na uwadze słowa naszej pieśni: „Wielu snem śmierci upadli, co się wczoraj spać pokładli”.
Krótką formę takiego aktu proponuje Katechizm: „Ach żałuję za me złości jedynie dla twej miłości. Bądź miłościw mnie grzesznemu, całym sercem skruszonemu”.
Lub w pełnej formie: „Wierzę w Ciebie, Boże żywy, w Trójcy jedyny, prawdziwy; Wierzę, coś objawił Boże, Twe słowo mylić się nie może. Ufam, Tobie, boś Ty wierny, wszechmogący i miłosierny; Dasz mi grzechów odpuszczenie, łaskę i wieczne zbawienie. Boże, choć Cię nie pojmuję, jednak nad wszystko miłuję. Nad wszystko, co jest stworzone, Boś Ty dobro nieskończone. Ach żałuję za me złości, jedynie dla Twej miłości. Bądź miłościw mnie grzesznemu, całym sercem skruszonemu”.
Często praktykowany akt żalu płynącego z miłości jest dobrym przygotowaniem do przyjmowania sakramentu spowiedzi, a w chwili niebezpieczeństwa śmierci może otworzyć nam bramy raju.

Na podstawie materiałów autorstwa ks. dr hab. Krzysztofa Gryza

 

AKT ODDANIA SWEGO ŻYCIA PANU JEZUSOWI

Jezu, dziękuję Ci, że mnie kochasz!
Wierzę, że umarłeś dla mnie na krzyżu,

aby  pokonać mój grzech

i dać mi wolność, która przynosi pokój.

Chcę jeszcze bardziej poznać Ciebie.

Wybieram dziś życie z Tobą, by pójść drogą,

którą mi wskażesz.

Pragnę żyć dla Ciebie

i bardziej niż swoją -Twoją wolę wypełniać.

Oddaję Ci swoje życie,  plany,  marzenia,

to co we mnie dobre i to z czym sobie nie radzę.

Jezu, proszę, zostań już na zawsze

moim jedynym i wyłącznym Panem.

Prowadź mnie, bo nie chcę błądzić,

ale chcę żyć tak, jak Ty chcesz abym żył.

Ogłaszam Cię dziś Panem i Królem mojego Życia.

Amen!

O  życiu sakramentalnym i duchowym
myśli przydatne na lepsze przeżycie czasu epidemii


Komunia duchowa

Przewodniczący Episkopatu Abp. Gądecki wyjaśnia:

      Komunia duchowa jest to akt modlitewny, którego celem jest osiągnięcie takiego zjednoczenia z Panem Jezusem, jakie daje nam przyjmowanie Go w sakramencie Jego Ciała i Krwi, lecz poza przestrzenią sakramentalną.
Składa się ona z trzech elementów:
wzbudzenia wiary w realną obecność Chrystusa w Eucharystii,
miłości skierowanej ku Niemu
oraz pragnienia, aby Jezus zechciał duchowo wejść w nasze życie.

Tekst Aktu Komunii Świętej duchowej, zaproponowany w dniu 19 marca 2020 r. przez papieża Franciszka wiernym, którzy uczestniczą we Mszach św. transmitowanych za pośrednictwem mediów – radia, telewizji, internetu.

Akt Komunii Świętej duchowej

Klękam u Twoich stóp, o mój Jezu, i ofiarowuję Tobie skruchę mego serca,
które pogrąża się w nicości i Twojej świętej obecności.

Uwielbiam Ciebie w Sakramencie Twej miłości, pragnę Cię przyjąć w ubogim mieszkaniu mego serca.

W oczekiwaniu na szczęście Komunii sakramentalnej pragnę Cię przyjąć w Duchu.

Przyjdź do mnie, o mój Jezu, abym przyszedł do Ciebie.

Niech Twoja miłość rozpali całą moją istotę na życie i na śmierć.

Wierzę w Ciebie, ufam Tobie, kocham Ciebie.

Niech się tak stanie.

KOMUNIA DUCHOWA

Świadectwo:
„Komunię duchową przyjmuję dość często od kilku lat, zawsze wtedy, gdy nie mogę uczestniczyć w codziennej Eucharystii. Ponieważ mam dość słabe zdrowie, zdarzają się dłuższe okresy, kiedy nie mogę wyjść z domu. W tym trudnym dla mnie czasie uczestniczę w Eucharystii poprzez transmisje radiową lub telewizyjną i przyjmuję Komunię Duchową. Dla mnie najlepszym czasem na  ten akt jest moment Komunii św. podczas transmitowanej Mszy św. Zauważyłam, że im częściej praktykuję przyjmowanie Komunii Duchowej, tym mocniej, głębiej ją przeżywam i tym większym jest ona dla mnie umocnieniem. Szczególnie w ostatnim czasie, kiedy z powodu epidemii nie mogę wychodzić, Komunia Duchowa jest dla mnie znakiem miłosiernej miłości Bożej, która wypełnia i rozpala moje serce, umacnia moją wiarę, nadzieję i miłość” (Jolanta).
Jest tu wskazany prosty i piękny sposób zaproszenia Pana Jezusa do swego serca. Ta Osoba przeżywa to zbawcze wydarzenie śledząc transmisję Mszy Świętej.

Gdy człowiek pragnie to przeżyć w innym czasie ( poza transmisją Mszy św.), może mieć następujący przebieg:
Wybierz miejsce, w którym możesz się skupić. Skieruj swoje myśli i swoje serce ku Bogu. Rozpocznij modlitwę znakiem krzyża. Proś o łaskę godnego przeżycia duchowej komunii. Módl się także do Maryi, która najpiękniej przyjęła Jezusa i uczy nas otwierać serce na Jego przyjście.
Akt pokuty
Wzbudź w sobie szczery żal za popełnione grzechy. Możesz odmówić spowiedź powszechną.

Odczytaj wybrany fragment słowa Bożego.
(Wskazane jest rozważenie Ewangelii na dany dzień).
Można też rozważyć inny tekst, np.:
– Jezus powiedział: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać” (J 14, 23).
– Jezus powiedział: „Ja jestem drogą i prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej,
jak tylko przeze Mnie” (J 14,6).
– Jezus powiedział: „Wytrwajcie we Mnie, a Ja będę trwał w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, jeśli nie trwa w winnym krzewie, tak samo i wy, jeśli we Mnie trwać nie będziecie” (J 15,4).
– Jezus powiedział: „Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący” (Ap 1,8).
Wyznaj wiarę w obecność Pana i Jego nieskończoną miłość, np. Wierzę, Panie, że zawsze byłeś ze mną, wierzę, że jesteś we mnie i nieustannie mnie prowadzisz, wierzę, że przychodzisz, abyśmy jeszcze bardziej byli jedno, jak Ty jesteś jedno z Twoim Ojcem w Duchu Świętym (por. J 17,21).
Wspomnij Ostatnią Wieczerzę
Przenieś się myślą do Wieczernika, gdzie Jezus daje siebie za pokarm, przemieniając chleb w swoje Ciało i wino w swoją Krew. Pomyśl o Jego miłości, objawionej w męce, śmierci i zmartwychwstaniu. Jezus powiedział nad chlebem: „To jest Ciało moje za was wydane”. To „Ciało wydane” przyjmujemy w Komunii Świętej. Jednoczymy się z Panem, który nas do końca umiłował i daje nam udział w tej miłości. Tej jedności pragniemy również wtedy,
gdy przyjmujemy Komunię duchową.
Zaproś Pana Jezusa i przyjmij Go
Proś Go, aby jeszcze bardziej wszedł w twoje życie, a ty abyś jeszcze bardziej należał do Niego. Proś Ducha Świętego, aby sprawił cud komunii między tobą, a Jezusem, bo tylko Duch Święty jest źródłem prawdziwej jedności.
Uwierz, że ten, który był i który jest, znów przyszedł. Jest w tobie, a ty jesteś w Nim. Przywitaj Go z wdzięcznością i radością. Oczyma wiary staraj się zobaczyć Jego wielkość i miłość, Jego dobroć i miłosierdzie, Jego pragnienie bycia z tobą i pragnienie, abyś ty był z Nim. Powiedz Mu o swoim życiu i sprawach, które nosisz w sercu.
Odmów „Ojcze nasz”
Wsłuchaj się w głos Ojca: „To jest mój Syn umiłowany” i zaproś Pana Jezusa, aby do Ciebie przyszedł.
Dziękczynienie
Wielki jest dar Komunii i wielkie jest dziękczynienie człowieka, który taki dar otrzymał. Nie zapomnij o dziękczynieniu i uwielbieniu. Niech trwa i nieustannie wzrasta twoje zdumienie, że sam Bóg do ciebie przychodzi i w tobie przebywa. Uwielbiaj Boga z Maryją, bo również tobie wielkie rzeczy Bóg uczynił i święte jest imię Jego.
Zakończ przeżycie Komunii duchowej znakiem krzyża.

Na podstawie materiałów Ks. dr Stanisława Szczepańca

Rodzina i dom

Sytuacja zmusza nas do ograniczenia aktywności na zewnątrz i spędzanie czasu w czterech ścianach domu. To powoduje z pewnością problemy,
ale też stwarza możliwość odkrycia na nowo wartości tej najważniejszej wspólnoty życia człowieka. Niech obecne trudności pomogą odnaleźć, a może na nowo zbudować miłość.
Rodzina jest Kościołem Domowym. Przeżywajmy modlitwę rodzinnie. Korzystajmy z transmisji Mszy św. i nabożeństw. Nie traktujmy ich jako „oglądanie” ale uczestniczmy tak jakbyśmy byli w świątyni. Czytajmy razem Pismo św., i odmawiajmy wspólnie modlitwy.
Rozmawiajmy ze sobą.
Uważajmy by internet, komputer, komórka nie wchłonęły nas bez reszty, powodując
odgrodzenie od najbliższych.
Próbujmy wyczuwać potrzeby innych, pamiętając o słowach Pana Jezusa:
„więcej szczęścia jest w dawaniu niż w braniu”.

 

Wyświetlenia strony: 1981 | Łącznie (wszystkich stron): 510002